26 sierpnia 2013

13. No i się przedłużyło...

W tytule mam oczywiście na myśli wakacje. Trochę mi się przedłużyły, praktycznie miałam wyjazd po wyjeździe i w domu niewiele przebywałam. Teraz sobie w nim siedzę, ale... Nie mam w ogóle motywacji do tego, żeby wziąć się za pisanie. To znaczy inaczej - piszę, ale niestety nie Karmen. Nie wiem, czy to kwestia tego, że mam tylko dwoje czytelników, czy może zwyczajnie straciłam serce do tego opowiadania, albo za bardzo zagmatwałam sobie sprawę i nie mogę znaleźć klarownego wyjścia. Po prostu nie wiem, ale na razie nic z tego nie wyjdzie. Nie mogę się zmusić do pisania, bo to będzie horror dla mnie, a później dla czytelników. Więc musicie się uzbroić w cierpliwość i po prostu poczekać, aż jakimś magicznym sposobem wena do mnie wróci.

Przepraszam was bardzo i pozdrawiam gorąco :*

6 komentarzy:

  1. Szkoda, lubiłem to opowiadanie... No, ale cóż. Mam nadzieję, że kiedyś wrócisz. Oby prędko XD O, to ja jestem czytelnik number ONE. Tak, nie ma przebacz XD Dobra, a o czym piszesz?
    Pozdrawiam, Raion

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;_____; Tak bardzo mi przykro. Właściwie pisałam je z myślą o tobie i mojej przyjaciółce, bo tylko wy czekaliście na nowe rozdziały, ale teraz po prostu nie mogę. Muszę się znów odnaleźć w tej historii i w postaci Karmen też, bo jej charakter przestał być stabilny jakiś czas temu i nie umiem go przywrócić do normalności :P Ale na pewno to skończę. Obiecałam sobie, to już moje trzecie podejście do tej historii i tym razem MUSI SIĘ UDAĆ!

      Aktualnie piszę opowiadanie konkursowe (mam czas do końca października, ale znam siebie, jak nie zacznę teraz, to nie napiszę tego na czas :P). Wpadłam też (o zgrozo) na nowy pomysł na książkę i nie wiem, czy zacząć ten nowy pomysł, czy próbować kończyć książkę, której mam jakieś 30 stron i zero motywacji, by się za nią porządnie wziąć... No i poprawiam stare opowiadanie, które chcę wysłać do jakiejś gazety z nadzieją, że będą to drukowali w formie jednego rozdziału na numer.

      Pozdrawiam cię serdecznie i mam nadzieję, że mimo przerwy nie zapomnisz o moim blogu, a gdy pojawi się nowy rozdział wrócisz do czytania :)

      Usuń
    2. A nje, bo masz czytelników-ninja .-.

      Usuń
    3. To bardzo się cieszę, że jest was więcej :) Będę miała większą motywację by wrócić :)
      Pozdrawiam ^^

      Usuń
  2. Podoba mi się twoje opowiadanie, błagam niech wróci Ci wena.
    Czekam z niecierpliwością na następny wpis.
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Też się o to modlę. Będę próbowała w ten weekend coś stworzyć, może się uda :)
      Również pozdrawiam.

      Usuń